niedziela, 5 maja 2013

Darkstar one - recenzja



Darkstar one to tytuł podobny trochę gatunkowo do Freelancera i opisywanego wcześniej Galaxy on fire 2. Otwarty świat, wiele możliwości rozwoju, plus fabuła.

Rozgrywka jest w znaczącym stopniu nastawiona na akcje. Można ją porównać do hack'n'slashy w stylu Diablo. Co nie dziwi bo twórcy są również autorami serii Sacred. Dostajemy więc swoisty kosmiczny action rpg. Brakuje tylko losowego lootu z przeciwników.

Sterowanie jest bardzo dobre. Latając joystickiem czuje się swobodę. Bardzo przyjemnie eliminuje się przeciwników. Niestety po jakimś czasie można znaleźć słabe punkty AI i robi się za prosto. Brakuje tutaj zróżnicowania.

Wątek fabularny jak na gry tego typu jest całkiem długi. Styl w jakim historia jest opowiadana przywodzi na myśl filmy animowane. Postacie i dialogi są bardzo przerysowane, i może trochę infantylne. Nie było jednak to dla mnie wadą. Ma to swoją specyfikę i pasuje do gry.

Jak na tytuł wydany w 2006 grafika prezentuje się całkiem nieźle. Nie jest to poziom X3, ale nie przeszkadza w rozgrywce.


Mankamentem gry marnującym jej duży potencjał jest dawanie tylko pozornych wyborów. Można dokupować lepszy ekwipunek, ale jest to ograniczone przez poziom statku. Poziom statku ograniczony jest przez postęp w fabule, a finalnie i tak nie ma dużego znaczenia, bo przeciwnicy są auto-skalowani podczas twojego awansu. W grze mamy więc handel, górnictwo i misje poboczne, ale w praktyce nie za bardzo jest po co się w to angażować, ponieważ nie ma zbyt wielu okazji by wydawać nadwyżki pieniędzy. Jedyne co jest opłacalne to polowanie na ukryte bazy piratów po to by zdobyć specjalne wersje broni. Gra pod tym względem totalnie zawodzi.



Pomimo wad gra się przyjemnie, a swoboda, choć ograniczona cieszy. Grę mogę polecić zaczynającym przygodę z kosmicznymi symulatorami, lub osobą przesiadającym się na joystick, ponieważ niski stopień trudności pozwala w przyjemnym otoczeniu nabyć umiejętności które się przydadzą w bardziej zaawansowanych grach. Jednak odnoszę wrażenie że hardcorowi fani kosmicznych symulacji będą tą grą znudzeni. Przy grze można się przyjemnie zrelaksować. Jak na grę za którą dałem 10 zł jestem zadowolony, jeśli wydał bym więcej byłbym pewnie zawiedziony. Gra mogła by być znacznie lepsza gdyby twórcy nie poszli na łatwiznę przy projektowaniu gry.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz